niedziela, 27 czerwca 2010

Podstawą twego życia jest całkowita wolność…

"Urodziłeś się z wewnętrzną wiedzą, że tworzysz własną rzeczywistość. Ta wiedza spoczywa na twoim głębokim poziomie i jest potężna. Jeżeli ktokolwiek próbuje uniemożliwić ci twój własny proces tworzenia, pojawia się w tobie głęboka niezgoda na to. Urodziłeś się wyposażony w wiedzę, że jesteś twórcą swojej własnej rzeczywistości. To pragnienie pulsuje w tobie w potężny sposób. Kiedy jednak zacząłeś integrować się ze społeczeństwem, zacząłeś akceptować obraz, jaki narzucili ci inni; obraz tego, w jaki sposób powinieneś się rozwijać. Jednak nadal istnieje w tobie żywa wiedza, że jesteś twórcą swoich życiowych doświadczeń. Prawdziwą podstawą twoich doświadczeń jest absolutna wolność. Ostatecznie to ty tworzysz swoje doświadczenia życiowe.
Nigdy nie chciałeś, by ktoś inny mówił ci co masz robić. Nigdy nie chciałeś, by ktokolwiek odwodził cię od podążania za twymi wewnętrznymi impulsami. A wraz z upływem czasu zauważyłeś, że wiele osób próbuje ci zasugerować, że ich droga jest bardziej właściwa niż twoja. Stopniowo wygasła w tobie determinacja, by prowadzić swoje życie w zgodzie z samym sobą. Często łatwiej ci było przystosować się do pomysłów innych ludzi, do ich mniemania o tym, co jest dla ciebie najlepsze, niż określić to samodzielnie.
W procesie adaptacji do społecznych wymagań, na drodze, gdzie omijałeś trudności, nieświadomie wyrzekłeś się podstawowej wartości: swej całkowitej i absolutnej wolności tworzenia.
Nie było ci łatwo zrezygnować ze swej wolności. A tak naprawdę nigdy z niej nie zrezygnowałeś, ponieważ jest ona istotną składową twej prawdziwej istoty. Podejmowałeś jednak wysiłki, by wyrzec się przyrodzonej ci wolności w imię przystosowania się do innych. Doszedłeś do punktu beznadziejnej rezygnacji. Uznałeś, że nie masz innego wyboru jak ten by zrezygnować z twego potężnego prawa do dokonywania wyboru. Zacząłeś się posuwać w kierunku przeciwnym do naturalnego strumienia życia, w kierunku przeciwnym do swej duszy...

Nikt inny nie może tworzyć twych doświadczeń....

Twój rozwój, ruch do przodu jest czymś nieuchronnym. On musi zaistnieć. Nie możesz się temu przeciwstawić. Nie jesteś jednak na tej ziemi by jedynie poruszać się do przodu. Jesteś tutaj, by przeżywać niezmierzoną radość.
Dlatego tu jesteś…"

Pięknie… z uśmiechem zatem i wewnętrznym zadowoleniem z tego z czym tu przyszedłem i co spotkałem i doświadczyłem…Życzę wszystkim niezmierzonej radości z życia…:-)

sobota, 19 czerwca 2010

Miłości nie da się odłożyć na potem…

Miłości nie da się odłożyć na potem…
Kocham ja, kochasz ty i z powrotem…
Energia i siła co płynie przez ciała…
Dróg „oczywistych” oczekiwała…

Magiczne miejsca gdzieś w niebie
Wciąż są dostępne dla mnie i dla ciebie
I Słońce i Gwiazdy i Wszechświat wokoło
Podaje nam dłoń swą, gdy jest nam wesoło…

W uśmiechu zawarta jest pieśń co przez lata
Ludzkości całej losy wszelkie splata
Uśmiechnij się zatem do mnie i do siebie
I zajrzyj co słychać w twym wewnętrznym niebie…

Czy jasność widzisz tam?
Czy lubisz siebie sam?
Czy wewnątrz swego głosu
Masz już na to życie sposób?

Magiczne miejsca gdzieś w niebie
Wciąż są dostępne dla mnie i dla ciebie
Podaj mi rękę i płyń w zaufaniu
Oddaj swe życie szczeremu kochaniu.

Ukochaj siebie tak mocno,
I pozwól sobie aby mnie dotknąć
Abym to poczuł, żeś chociaż inna
Nikomu niczego nie jesteś winna…
Żeś jest mi taką teraz jak chciałem,
Że cię stworzyłem tak jak umiałem
Byś w moim Świecie pełnym uśmiechu
Była – boś jest tam przecież od wieków…

Miłości moja o Pani!

Tyś we wszystkim co wokół!
To dzięki Tobie ten wewnętrzny spokój!

Mamy siebie dla siebie i dla tego Świata
Co i nasze losy cudnie dzisiaj splata…

Miłości nie da się odłożyć na potem…

wtorek, 1 czerwca 2010

Dzień (mojego) Dziecka...

Życzę ci Synu na dzień dziecka dużo, dużo radości. Życzę ci aby twoje sprawy szły do przodu i abyś się w tym realizował. Jednak przede wszystkim życzę ci abyś wreszcie popatrzył na świat swoimi oczami i wyrwał się spod kontroli tych, którzy wypaczają Twoją cudowną indywidualność...
Wszystkiego najlepszego Synu!
RdM

piątek, 21 maja 2010

...świeckie życie jest dla duszy unikatową szansą...:-)

„Po co dusza przyszła na ten materialny świat? Żeby przygotowywać się do nieziemskiego życia w niebiosach? To pełna bzdura! Jeśli dusza i tak przyszła na ten świat z niebios, to po co ma się przygotowywać do niebiańskiego życia? No i czy to możliwe do zrobienia tu, na Ziemi? To świeckie życie jest dla duszy unikatową szansą! Po to przyszła tu z duchowego świata, by poznać wszystkie wdzięki świata materialnego. Do duchowego świata dusza zawsze zdąży. Jaki sens pozbawiać jej wszystkiego, co daje ten przepiękny, cudowny, wspaniały świat, w którym jest tyle nadzwyczajnych pokus? ………….Stwórca tworzy mnóstwo rzeczywistości za pośrednictwem żywych istot jako swoich żywych ucieleśnień. Bóg ma zamiar poczuć każdą płaszczyznę rzeczywistości, którą stwarza. Właśnie po to wysyła on swoje dzieci do świata materialnego. Bóg dał ci swobodę działania, więc rozkoszuj się swoją swobodą! Nie należy zamykać się w celi i spędzać długich godzin na modlitwach. To nie służenie Bogu a pozbawianie Go radości której można doznać dzięki pełnowartościowemu życiu. To tak, jakby nie wypuszczać dziecka na spacer, zmuszając je do poświęcania całego czasu na wkuwanie lekcji…………….Kształtując warstwę swojego świata, swoją rzeczywistość, obcujesz z Bogiem. Kiedy cieszysz się tym co stworzyłeś, Bóg cieszy się razem z tobą. Na tym właśnie polega autentyczne służenie Mu. A wiara w Boga to przede wszystkim wiara w siebie, w siłę własnych możliwości jako twórcy. Cząstka Stwórcy jest w każdym człowieku. Przyspórz więc radości Ojcu swojemu. W jakim stopniu wierzysz w swoje możliwości, w takim stopniu wierzysz w Boga i tym samym urzeczywistniasz Jego wypowiedź: Stosownie do wiary waszej wam się stanie.”

Vadim Zeland

niedziela, 16 maja 2010

Nie wierz...

„Jeżeli ktoś sugeruje ci, że jesteś zobowiązany pracować dla dobra czegokolwiek lub kogokolwiek, nie wierz mu.”
„Jeżeli udowadnia ci się, że wszystko w tym świecie osiąga się przez wytrwałą pracę, nie wierz.”
„Jeżeli próbuje ci się narzucić okrutną walkę o miejsce pod słońcem, nie wierz.”
„Jeżeli pokazują ci twoje miejsce w szeregu, nie wierz.”
„Jeżeli próbują zwabić cię do sekty lub społeczności, w której potrzebny jest twój wkład na rzecz wspólnej sprawy, nie wierz.”
„Jeżeli mówią, że urodziłeś się w biedzie i dlatego musisz tak przeżyć całe swoje życie, nie wierz.”
„Jeżeli sugerują ci, że twoje możliwości są ograniczone, nie wierz.”

Transerfing Rzeczywistości

sobota, 15 maja 2010

Magiczne Miejsca cz. V

Niby było normalnie a jednak czegoś jakby brakowało…Wewnętrzna natura zachwycona byciem z sobą jednak czegoś jeszcze się domagała…
Promienie zachodzącego słońca wypełniały cały pokój a rozbawione tęczowe Elfy fruwały sobie leniwie po ścianach i suficie…Magia w kolorach i lekko przyspieszone bicie serca…

Jej twarz była spokojna.
Spała sobie, gdy z wolna
Aromatycznie kończył się dzień…

Kosmyk jej ciemnych włosów, opadł lekko na przymknięte oczy. Mrugnęła do niego zalotnie…albo tak mu się tylko wydawało…

Jej ciało…chociaż ubrane
Krzyczało do świata cudnymi wdziękami kobiecości.
Zachęcało do miłości,
Czułości,
I radości ze swoich ludzkich fizyczności…

Jego dłonie powoli przesuwały się po jej ciele. Wiedział dobrze, że już nie śpi i za chwilę rozpalone emocje eksplodują energią pożądania…Czas zamarł, Elfy zniknęły a dźwięki dookoła stopiły się z przyspieszonymi oddechami na drodze do absolutnego zadowolenia.

Ciało kobiety…
Ideał boskiego stworzenia.
Harmonia wdzięków…
Zniewalająca siła twórcza męskiego marzenia…

Zespolone ciała i cała parada gorących uniesień,
Słonawe krople potu,
Rosa miłości kompletna pod każdym względem,
Połączenie z Ziemią i Niebem,
Krzyk! Rozkosz Totalności
Całkowicie odmiennej Świadomości!
Ta chwila, ten moment!
To drżenie!
Spięcie!
Spełnienie!
I całkowite odprężenie…

Magiczne miejsca stworzone Myslą Doskonałości…
Zawarte we wszystkim co jest w „kobiecości”…
Droga do wolności…
Ciała, duszy...
I całej tej życiowej złożoności…


Są takie momenty, kiedy nic dookoła nie ma znaczenia…
Szkoda tylko, że trwają dla wielu z nas zdecydowanie za krótko…

niedziela, 25 kwietnia 2010

Magiczne Miejsca cz. IV

Uronił jedną czystą łzę nad tym co by mogło być...
Spojrzał jeszcze raz do zaklętych ksiąg przeznaczenia.
Na różowozielonych kartach zapisane było…cierpienie…
Ale po co cierpieć kiedy przecież można inaczej…?

Tego dnia obudziła się przyroda…tak to wyglądało…
Promienie słońca coraz trudniej miały przebić się przez drzewa i zielone listki…gdzieniegdzie różowozielone…
Oddech, uśpionych do niedawna ciekawych spojrzeń zamajaczył pośród opadającej mgły…
Tyle cudownych kropli, czystych łez uroniła dziś Natura…nad tym co by mogło być…
Różowozielone mchy kąpały się w tej najczystszej wilgoci…a niebieskie niebo przeglądało się w spokojnej tafli jeziora…

Wielokrotnie tutaj widziani
Szli ze sobą przytuleni, rozmawiali…
Podziwiali piękno…
Tu dookoła i jak tylko okiem sięgnąć…

Pochylone, zapatrzone w swoje odbicia stały przy brzegu.
Szumiąc dostrajały się do wibracji przechodzących obok…
Ludzi…
Którzy już zdążyli się obudzić…

Zieloność łączyła się z brązami a niebieskość z czystą bielą… Gama rozmaitych przeżyć i myśli manifestowała swoją obecność w przestrzeni tworzonej ludzką myślą…
I tylko twarze były tak bardzo różne i oczy … głębokie aż do najgłębszych zakamarków Duszy szukały czasem nadaremnie piękna, które było wszędzie…

Krok za krokiem mijał czas.
Rozum podsyłał ciału całą gamę uwarunkowań i smutków.

Na różowozielonych kartach zapisane było…cierpienie…
Ale po co cierpieć kiedy przecież można inaczej…?

Wicherek lecąc nad ziemią niósl ze sobą posmak wilgoci i mięciutkich nastrojów. Przebiegał pomiędzy gałązkami lekkich uśmiechów i gwizdał wesołe melodie.

Szeptał do ucha swojej ukochanej…śmiejąc się i radując:

Chodź, pomarzymy trochę…
Najpierw Ty, potem ja i z powrotem
Chodź, niech będą nasze marzenia
Dla Nas, dla Kogoś, dla Bycia, Istnienia…

Ich śmiech zapraszał niefizyczne stworzenia do zabawy i wesołych pląsów.
Różdżki czarodziejskie poszły w ruch i zapachniało aromatem subtelnych wymiarów…
- Widzisz to? - Zapytał…
- Tak kochanie, chodźmy dalej…W ciszy i spokoju dzieje się tyle fajnych rzeczy…

czwartek, 22 kwietnia 2010

Do dziś przeminęło...7264 dni...i w tym "temacie" to koniec odliczania...

Uśmiech do samego siebie z odzyskanej wolnosci bytu…
Ciężar starych, zardzewiałych presji spadając wolno „próbował” jeszcze mnie nieco uszkodzić …a może i zawrócić z drogi? Hmmm…

Szkoda mi trochę wszystkich „smutnych”. Patrząc na nich jakoś od razu tracę część swojej energii …tak jakbym zaciągnął się dymem z papierosa…dokładnie tak samo…

Warto rzucić palenie nawet wtedy, gdy ktoś tak usilnie i przekonywująco wmawia nam jakąś winę…

„Król Salomon nosił na palcu pierścień z napisem zwróconym do wewnatrz, tak że nikt nie mógł go dostrzec. Kiedy Salomona dotykało nieszczęście lub musiał uporać się z cięzkim problemem, odwracał pierścień i czytał następujące słowa: „To także minie”. [Zgodnie z pozabiblijną legendą pierwotnie na pierścieniu znajdował się inny napis: „To minie”. Kiedyś w przypływie rozpaczy król zdjął pierścień z palca i cisnął nim o ścianę. Ten odbił się i potoczył wprost pod nogi króla. Kiedy Salomon go podniósł, nie było już na nim poprzedniego napisu. Pojawił się inny: „To także minie”.]

To także minie…jakie by nie było brrrrr…straszne… :-)
Warto się uśmiechać i żyć pełnią życia…
…a pierścień z napisem?...taaaaak…zrobię sobie taki… :-)

niedziela, 18 kwietnia 2010

Najważniejsze to zrozumieć...

Najważniejsze to zrozumieć, że wydarzenia pojawiające się w twoim świecie nie są wynikiem przypadkowych i nic nieznaczących działań.

Ludzka tożsamość z natury zarówno fizyczna jak i niefizyczna, ogarnia wiele rzeczywistości, których nauczono oraz zachęcono was ignorować.

Bez względu na to co kreujesz, twoje przekonania tworzą ukryty fundament wszystkich twoich przeżyć.

Masz wrodzone prawo oraz obowiązek projektowania i kreowania swojego życia.

Aby zarządzać przyspieszonymi energiami, wyluzuj, zwolnij tempo, śmiej się, pozwól sobie na luksus radości życia.

Twoje przekonania to instrukcje obsługi fizycznego kształtu twej istoty.

Twoja moc kończy się tam, gdzie zaczyna się twój lęk.

W umiejętności dawania i przyjmowania miłości, w wielu odcieniach jej przepychu, tkwi prawdziwy klucz uzdrowienia.

Każda choroba tak naprawdę służy pozytywnemu przesłaniu od jednej do innej części „ja”, dotyczącemu twoich emocjonalnych reakcji na życie.

Wasze ciało to wspaniały samouzdrawiający i samonaprawiający się układ oraz organiczny cud, który zobowiązani jesteście prawdziwie cenić.

Wszelkie samouzdrawianie polega na reinterpretacji tego, w co wierzycie, że się wam przytrafiło.

Pisanie jest rodzajem magii, którą kiedyś ochoczo zaakceptowano i rozwinięto jako metodę wywierania wpływu na rzeczywistość.

Manipulacja i zakulisowe sterowanie rzeczywistością jest praktyką starą jak świat.

Liczy się twoja świadomość – w przeciwnym razie staniesz się pionkiem w czudzej wersji gry.

Wielu ludzi nigdy sobie nie zdaje w pełni sprawy z dezinformacji, która oddala ich od ujrzenia całokształtu rzeczywistości.


Jakie to całe nasze życie by było nudne, prozaiczne i co by nie powiedzieć – bezsensowne, gdyby miało tak po prostu „być” i po prostu „przeminąć”.
Tak wiele informacji jest „zamkniętych” dla „ogółu” by nieliczni mogli z tego korzystać….
Pasożyty? No pewnie, że tak!

To dlatego komuś chce się pisać żeby ktoś inny mógł przeczytać i choćby…wyłączyć kolejne wiadomości w TV albo jakimś komercyjnym Radio…Warto to zrobić dla samego siebie i zrozumienia, że nawet nasze szczęście i zdrowie zależy bardzo mocno od nas samych.
Fajnie jest odnaleźć w sobie odrobinę niewiary w dogmaty i prawidła narzucane nam od wieków przez tzw „możnych” albo „mądrzejszych” od nas…nasi Guru….jakże się cieszą, że większość akceptuje wytyczane przez nich ścieżki i że ta większość nie zauważa jak bardzo jest każdego dnia poniżana i ubezwłasnawalniana….

Te parę cytatów pochodzi z książki….nie ważne jakiej książki, bo w wielu, wielu książkach już można przeczytać to samo tylko ubrane w innych nieco słowach….
Ciekawe dlaczego są to wielotysięczne bezselery!!??
Cholera, czyżby rzeczywiście ktoś to czytał?? :-)

Uśmiechu życzę i wiary w siebie… :-)

niedziela, 11 kwietnia 2010

NIEBIAŃSKIE OBJAWIENIA

1.
Odkrywamy ponownie, że żyjemy w głęboko tajemniczym świecie pełnym zbiegów okoliczności i synchronicznych spotkań, które wydają się być nam przeznaczone.
2.
W miarę jak będziemy się budzić z tej tajemnicy stworzymy zupełnie nowe spojrzenie na świat. Wszechświat na nowo stanie się źródłem energii i świętości.
3.
Odkryjemy, że wszystko obok nas składa się z Boskiej energii, którą zaczynamy widzieć i rozumieć.
4.
Z tej perspektywy widzimy, że ludzie nigdy nie czuli się bezpiecznie i zawsze czuli się odłączeni od tego Świętego Źródła a przez to próbowali odbierać sobie energię nawzajem się dominując. Ta walka jest przyczyną wszystkich ludzkich konfliktów.
5.
Jedynym rozwiązaniem jest odnowienie osobistych relacji z Boskością. Mistyczna transformacja, która wypełnia nas nieskończoną energią i miłością poszerza naszą percepcję piękna i podnosi nas do świadomości wyższego Ja.
6.
W tej świadomości możemy stworzyć nasz własny mechanizm kontroli i odkryć szczególną prawdę, misję do wykonania, która pomoże ludzkości przenieść się na nowy poziom rzeczywistości.
7.
Ta misja pomoże nam odkryć wewnętrzną intuicję, która pokaże nam gdzie iść i co robić i jeśli będziemy dobrze ją interpretować przyniesie nam cały ciąg zbiegów okoliczności, które pomogą nam w wykonaniu misji.
8.
Kiedy już wielu z nas wejdzie w ten ewolucyjny pęd i będziemy ciągle oddawać energię wyższym Ja ludzi, których spotykamy zbudujemy nową kulturę, w której nasze działania będą ewoluować ku coraz wyższym poziomom energii i percepcji.
9.
W ten sposób uczestniczymy w długiej wędrówce ewolucji od wielkiego wybuchu aż po ostateczny cel życia - napełnienie energią naszych ciał pokolenie po pokoleniu, aż wejdziemy do Nieba, które w końcu zobaczymy.