Istnieje pewien ukryty strumień, który przepływa przez świat, poprzez wszystkie zjawiska. Ta ukryta energia wyraża się we Wszystkim-Co-Jest. Jest ona podstawą Wszechświata, jak też podstawą naszego świata fizycznego. Niektórzy ludzie są świadomi obecności tej Energii, większość pozostaje jednak nieświadoma jej istnienia.
Kiedy zaczniesz rozumieć podstawę tego świata, zaczniesz ją widzieć lub ujmując to lepiej, ODCZUWAĆ, wtedy zrozumiałe staną się dla ciebie twoje doświadczenia. Będziesz mógł także w jaśniejszy sposób zrozumieć doświadczenia otaczających cię osób.
Jesteś "Wibrującą Istotą" nawet w swojej fizycznej postaci, składającej się z mięśni, krwi i kości. Wszystko czego doświadczasz w swoim otoczeniu, ma także charakter wibracyjny. Jesteś wyposażony w umiejętność przekładania wibracji. Dzięki temu możesz zrozumieć swój świat fizyczny. Inaczej mówiąc, poprzez swoje oczy przekładasz wibracje na obrazy; używając uszu przekładasz wibracje na dźwięki, które słyszysz. Nawet twój nos, język oraz końce palców przekładają wibracje na zapachy, smaki i dotyk, co pomaga ci zrozumieć świat. Jednak najbardziej czułymi interpretatorami wibracji, które do ciebie docierają, są twoje emocje.
środa, 25 sierpnia 2010
niedziela, 11 lipca 2010
Proces Twórczego Warsztatu...
Sam osobiście niczym magnes przyciągasz myśli, ludzi i zdarzenia oraz styl życia. Kiedy spostrzegasz rzeczy takimi, jakimi one są, przyciągasz podobne zjawiska. Kiedy natomiast widzisz rzeczy takimi, jakbyś chciał aby były, przyciągasz rzeczy w wyobrażonej przez ciebie postaci. Z tego też powodu im lepiej rzeczy spostrzegasz tym lepsze otrzymujesz rezultaty. Im gorzej spostrzegasz rzeczy, tym gorsze są rezultaty. Ludzie patrzą głównie na to co jest.
Proces twórczego warsztatu pomoże ci zdecydować jakiego rodzaju magnesem chcesz być. Już dłużej nie będziesz podporządkowywał się chęciom i przekonaniom innych. Staniesz się potężnym, celowym twórcą samego siebie i własnych doświadczeń.
Proces twórczego warsztatu pomoże ci zdecydować jakiego rodzaju magnesem chcesz być. Już dłużej nie będziesz podporządkowywał się chęciom i przekonaniom innych. Staniesz się potężnym, celowym twórcą samego siebie i własnych doświadczeń.
niedziela, 4 lipca 2010
Prawo Przyciągania...
W naszym współczesnym społeczeństwie jest wiele osób, które gromadzą dane statystyczne, dotyczące ludzkich doświadczeń. Takie osoby spędzają całe swoje życie na porównywaniu doświadczeń, na kategoryzowaniu ich jako właściwe bądź niewłaściwe, dobre lub złe. Ważą oni argumenty za oraz przeciw, określają plusy i minusy. W ten sposób podchodzą do kolejnych zagadnień. Rzadko jednak zdają sobie sprawę z tego, że tworzone przez nich wibracje wcale im nie służą. Takie osoby nie odczuwają własnej wewnętrznej mocy, ponieważ ich energia porusza się w odwrotnym kierunku. Skoncentrowali oni swoje życie na nazywaniu zachowań czy doświadczeń tych, z którymi wspólnie mieszkają na tej planecie, a nie na własnej twórczości.
Ci ludzie znaleźli się w bardzo niewygodnej pozycji, ponieważ zaczęli wierzyć, że ich szczęście i Dobrostan zależne są od zachowania innych osób. Wskazują na ludzi, zachowania czy przekonania i nazywają je niewłaściwymi. Mówią im „nie”. Nie zdają sobie sprawy z tego, że włączają do swoich doświadczeń wibracje tych rzeczy których nie chcą….
Nigdy nie uwolnimy się od niechcianych doświadczeń jeśli będziemy kontrolować zachowania czy pragnienia innych ludzi….
Jeśli jesteś pozbawiony wiedzy o Prawie Przyciągania oraz świadomości tego, co czynisz z własnym wibracyjnym centrum przyciągania, posuwasz się do tego, że próbujesz kontrolować otaczające cię sytuacje. Nie możesz jednak kontrolować wielu otaczających cię sytuacji. Kiedy jednak poznasz zasadę działania Prawa Przyciągania i kiedy będziesz świadom, jakie uczucia wywołują twoje myśli, nigdy więcej nie będziesz odczuwał strachu, że niechciane rzeczy wkroczą w twoje doświadczenia. Zrozumiesz, że nic nie może „wskoczyć” do twoich doświadczeń bez twego zaproszenia. Jeżeli nie osiągniesz wibracyjnej harmonii z określonym zjawiskiem, nie może ono wkroczyć do twoich doświadczeń....
Miernikiem twojego sukcesu w życiu nie są posiadane rzeczy czy też pieniądze, ale odczuwana głęboka radość. Podstawą życia jest wolność, a jego rezultatem - rozwój. Jednak celem życia jest doświadczanie radości. Z tego powodu główne wydarzenia w twoim życiu nie polegały na zaistnieniu zewnętrznych zjawisk. Dotyczyły one bowiem twego wewnętrznego samopoczucia. Inaczej mówiąc, przybyłeś do tego fizycznego wymiaru, by określić własne pragnienia, by połączyć się z Energią, która stwarza światy.
To tak "wewnętrznie..." rzecz biorąc... :-)
Ci ludzie znaleźli się w bardzo niewygodnej pozycji, ponieważ zaczęli wierzyć, że ich szczęście i Dobrostan zależne są od zachowania innych osób. Wskazują na ludzi, zachowania czy przekonania i nazywają je niewłaściwymi. Mówią im „nie”. Nie zdają sobie sprawy z tego, że włączają do swoich doświadczeń wibracje tych rzeczy których nie chcą….
Nigdy nie uwolnimy się od niechcianych doświadczeń jeśli będziemy kontrolować zachowania czy pragnienia innych ludzi….
Jeśli jesteś pozbawiony wiedzy o Prawie Przyciągania oraz świadomości tego, co czynisz z własnym wibracyjnym centrum przyciągania, posuwasz się do tego, że próbujesz kontrolować otaczające cię sytuacje. Nie możesz jednak kontrolować wielu otaczających cię sytuacji. Kiedy jednak poznasz zasadę działania Prawa Przyciągania i kiedy będziesz świadom, jakie uczucia wywołują twoje myśli, nigdy więcej nie będziesz odczuwał strachu, że niechciane rzeczy wkroczą w twoje doświadczenia. Zrozumiesz, że nic nie może „wskoczyć” do twoich doświadczeń bez twego zaproszenia. Jeżeli nie osiągniesz wibracyjnej harmonii z określonym zjawiskiem, nie może ono wkroczyć do twoich doświadczeń....
Miernikiem twojego sukcesu w życiu nie są posiadane rzeczy czy też pieniądze, ale odczuwana głęboka radość. Podstawą życia jest wolność, a jego rezultatem - rozwój. Jednak celem życia jest doświadczanie radości. Z tego powodu główne wydarzenia w twoim życiu nie polegały na zaistnieniu zewnętrznych zjawisk. Dotyczyły one bowiem twego wewnętrznego samopoczucia. Inaczej mówiąc, przybyłeś do tego fizycznego wymiaru, by określić własne pragnienia, by połączyć się z Energią, która stwarza światy.
To tak "wewnętrznie..." rzecz biorąc... :-)
niedziela, 27 czerwca 2010
Podstawą twego życia jest całkowita wolność…
"Urodziłeś się z wewnętrzną wiedzą, że tworzysz własną rzeczywistość. Ta wiedza spoczywa na twoim głębokim poziomie i jest potężna. Jeżeli ktokolwiek próbuje uniemożliwić ci twój własny proces tworzenia, pojawia się w tobie głęboka niezgoda na to. Urodziłeś się wyposażony w wiedzę, że jesteś twórcą swojej własnej rzeczywistości. To pragnienie pulsuje w tobie w potężny sposób. Kiedy jednak zacząłeś integrować się ze społeczeństwem, zacząłeś akceptować obraz, jaki narzucili ci inni; obraz tego, w jaki sposób powinieneś się rozwijać. Jednak nadal istnieje w tobie żywa wiedza, że jesteś twórcą swoich życiowych doświadczeń. Prawdziwą podstawą twoich doświadczeń jest absolutna wolność. Ostatecznie to ty tworzysz swoje doświadczenia życiowe.
Nigdy nie chciałeś, by ktoś inny mówił ci co masz robić. Nigdy nie chciałeś, by ktokolwiek odwodził cię od podążania za twymi wewnętrznymi impulsami. A wraz z upływem czasu zauważyłeś, że wiele osób próbuje ci zasugerować, że ich droga jest bardziej właściwa niż twoja. Stopniowo wygasła w tobie determinacja, by prowadzić swoje życie w zgodzie z samym sobą. Często łatwiej ci było przystosować się do pomysłów innych ludzi, do ich mniemania o tym, co jest dla ciebie najlepsze, niż określić to samodzielnie.
W procesie adaptacji do społecznych wymagań, na drodze, gdzie omijałeś trudności, nieświadomie wyrzekłeś się podstawowej wartości: swej całkowitej i absolutnej wolności tworzenia.
Nie było ci łatwo zrezygnować ze swej wolności. A tak naprawdę nigdy z niej nie zrezygnowałeś, ponieważ jest ona istotną składową twej prawdziwej istoty. Podejmowałeś jednak wysiłki, by wyrzec się przyrodzonej ci wolności w imię przystosowania się do innych. Doszedłeś do punktu beznadziejnej rezygnacji. Uznałeś, że nie masz innego wyboru jak ten by zrezygnować z twego potężnego prawa do dokonywania wyboru. Zacząłeś się posuwać w kierunku przeciwnym do naturalnego strumienia życia, w kierunku przeciwnym do swej duszy...
Nikt inny nie może tworzyć twych doświadczeń....
Twój rozwój, ruch do przodu jest czymś nieuchronnym. On musi zaistnieć. Nie możesz się temu przeciwstawić. Nie jesteś jednak na tej ziemi by jedynie poruszać się do przodu. Jesteś tutaj, by przeżywać niezmierzoną radość.
Dlatego tu jesteś…"
Pięknie… z uśmiechem zatem i wewnętrznym zadowoleniem z tego z czym tu przyszedłem i co spotkałem i doświadczyłem…Życzę wszystkim niezmierzonej radości z życia…:-)
Nigdy nie chciałeś, by ktoś inny mówił ci co masz robić. Nigdy nie chciałeś, by ktokolwiek odwodził cię od podążania za twymi wewnętrznymi impulsami. A wraz z upływem czasu zauważyłeś, że wiele osób próbuje ci zasugerować, że ich droga jest bardziej właściwa niż twoja. Stopniowo wygasła w tobie determinacja, by prowadzić swoje życie w zgodzie z samym sobą. Często łatwiej ci było przystosować się do pomysłów innych ludzi, do ich mniemania o tym, co jest dla ciebie najlepsze, niż określić to samodzielnie.
W procesie adaptacji do społecznych wymagań, na drodze, gdzie omijałeś trudności, nieświadomie wyrzekłeś się podstawowej wartości: swej całkowitej i absolutnej wolności tworzenia.
Nie było ci łatwo zrezygnować ze swej wolności. A tak naprawdę nigdy z niej nie zrezygnowałeś, ponieważ jest ona istotną składową twej prawdziwej istoty. Podejmowałeś jednak wysiłki, by wyrzec się przyrodzonej ci wolności w imię przystosowania się do innych. Doszedłeś do punktu beznadziejnej rezygnacji. Uznałeś, że nie masz innego wyboru jak ten by zrezygnować z twego potężnego prawa do dokonywania wyboru. Zacząłeś się posuwać w kierunku przeciwnym do naturalnego strumienia życia, w kierunku przeciwnym do swej duszy...
Nikt inny nie może tworzyć twych doświadczeń....
Twój rozwój, ruch do przodu jest czymś nieuchronnym. On musi zaistnieć. Nie możesz się temu przeciwstawić. Nie jesteś jednak na tej ziemi by jedynie poruszać się do przodu. Jesteś tutaj, by przeżywać niezmierzoną radość.
Dlatego tu jesteś…"
Pięknie… z uśmiechem zatem i wewnętrznym zadowoleniem z tego z czym tu przyszedłem i co spotkałem i doświadczyłem…Życzę wszystkim niezmierzonej radości z życia…:-)
sobota, 19 czerwca 2010
Miłości nie da się odłożyć na potem…
Miłości nie da się odłożyć na potem…
Kocham ja, kochasz ty i z powrotem…
Energia i siła co płynie przez ciała…
Dróg „oczywistych” oczekiwała…
Magiczne miejsca gdzieś w niebie
Wciąż są dostępne dla mnie i dla ciebie
I Słońce i Gwiazdy i Wszechświat wokoło
Podaje nam dłoń swą, gdy jest nam wesoło…
W uśmiechu zawarta jest pieśń co przez lata
Ludzkości całej losy wszelkie splata
Uśmiechnij się zatem do mnie i do siebie
I zajrzyj co słychać w twym wewnętrznym niebie…
Czy jasność widzisz tam?
Czy lubisz siebie sam?
Czy wewnątrz swego głosu
Masz już na to życie sposób?
Magiczne miejsca gdzieś w niebie
Wciąż są dostępne dla mnie i dla ciebie
Podaj mi rękę i płyń w zaufaniu
Oddaj swe życie szczeremu kochaniu.
Ukochaj siebie tak mocno,
I pozwól sobie aby mnie dotknąć
Abym to poczuł, żeś chociaż inna
Nikomu niczego nie jesteś winna…
Żeś jest mi taką teraz jak chciałem,
Że cię stworzyłem tak jak umiałem
Byś w moim Świecie pełnym uśmiechu
Była – boś jest tam przecież od wieków…
Miłości moja o Pani!
Tyś we wszystkim co wokół!
To dzięki Tobie ten wewnętrzny spokój!
Mamy siebie dla siebie i dla tego Świata
Co i nasze losy cudnie dzisiaj splata…
Miłości nie da się odłożyć na potem…
Kocham ja, kochasz ty i z powrotem…
Energia i siła co płynie przez ciała…
Dróg „oczywistych” oczekiwała…
Magiczne miejsca gdzieś w niebie
Wciąż są dostępne dla mnie i dla ciebie
I Słońce i Gwiazdy i Wszechświat wokoło
Podaje nam dłoń swą, gdy jest nam wesoło…
W uśmiechu zawarta jest pieśń co przez lata
Ludzkości całej losy wszelkie splata
Uśmiechnij się zatem do mnie i do siebie
I zajrzyj co słychać w twym wewnętrznym niebie…
Czy jasność widzisz tam?
Czy lubisz siebie sam?
Czy wewnątrz swego głosu
Masz już na to życie sposób?
Magiczne miejsca gdzieś w niebie
Wciąż są dostępne dla mnie i dla ciebie
Podaj mi rękę i płyń w zaufaniu
Oddaj swe życie szczeremu kochaniu.
Ukochaj siebie tak mocno,
I pozwól sobie aby mnie dotknąć
Abym to poczuł, żeś chociaż inna
Nikomu niczego nie jesteś winna…
Żeś jest mi taką teraz jak chciałem,
Że cię stworzyłem tak jak umiałem
Byś w moim Świecie pełnym uśmiechu
Była – boś jest tam przecież od wieków…
Miłości moja o Pani!
Tyś we wszystkim co wokół!
To dzięki Tobie ten wewnętrzny spokój!
Mamy siebie dla siebie i dla tego Świata
Co i nasze losy cudnie dzisiaj splata…
Miłości nie da się odłożyć na potem…
wtorek, 1 czerwca 2010
Dzień (mojego) Dziecka...
Życzę ci Synu na dzień dziecka dużo, dużo radości. Życzę ci aby twoje sprawy szły do przodu i abyś się w tym realizował. Jednak przede wszystkim życzę ci abyś wreszcie popatrzył na świat swoimi oczami i wyrwał się spod kontroli tych, którzy wypaczają Twoją cudowną indywidualność...
Wszystkiego najlepszego Synu!
RdM
Wszystkiego najlepszego Synu!
RdM
piątek, 21 maja 2010
...świeckie życie jest dla duszy unikatową szansą...:-)
„Po co dusza przyszła na ten materialny świat? Żeby przygotowywać się do nieziemskiego życia w niebiosach? To pełna bzdura! Jeśli dusza i tak przyszła na ten świat z niebios, to po co ma się przygotowywać do niebiańskiego życia? No i czy to możliwe do zrobienia tu, na Ziemi? To świeckie życie jest dla duszy unikatową szansą! Po to przyszła tu z duchowego świata, by poznać wszystkie wdzięki świata materialnego. Do duchowego świata dusza zawsze zdąży. Jaki sens pozbawiać jej wszystkiego, co daje ten przepiękny, cudowny, wspaniały świat, w którym jest tyle nadzwyczajnych pokus? ………….Stwórca tworzy mnóstwo rzeczywistości za pośrednictwem żywych istot jako swoich żywych ucieleśnień. Bóg ma zamiar poczuć każdą płaszczyznę rzeczywistości, którą stwarza. Właśnie po to wysyła on swoje dzieci do świata materialnego. Bóg dał ci swobodę działania, więc rozkoszuj się swoją swobodą! Nie należy zamykać się w celi i spędzać długich godzin na modlitwach. To nie służenie Bogu a pozbawianie Go radości której można doznać dzięki pełnowartościowemu życiu. To tak, jakby nie wypuszczać dziecka na spacer, zmuszając je do poświęcania całego czasu na wkuwanie lekcji…………….Kształtując warstwę swojego świata, swoją rzeczywistość, obcujesz z Bogiem. Kiedy cieszysz się tym co stworzyłeś, Bóg cieszy się razem z tobą. Na tym właśnie polega autentyczne służenie Mu. A wiara w Boga to przede wszystkim wiara w siebie, w siłę własnych możliwości jako twórcy. Cząstka Stwórcy jest w każdym człowieku. Przyspórz więc radości Ojcu swojemu. W jakim stopniu wierzysz w swoje możliwości, w takim stopniu wierzysz w Boga i tym samym urzeczywistniasz Jego wypowiedź: Stosownie do wiary waszej wam się stanie.”
Vadim Zeland
Vadim Zeland
niedziela, 16 maja 2010
Nie wierz...
„Jeżeli ktoś sugeruje ci, że jesteś zobowiązany pracować dla dobra czegokolwiek lub kogokolwiek, nie wierz mu.”
„Jeżeli udowadnia ci się, że wszystko w tym świecie osiąga się przez wytrwałą pracę, nie wierz.”
„Jeżeli próbuje ci się narzucić okrutną walkę o miejsce pod słońcem, nie wierz.”
„Jeżeli pokazują ci twoje miejsce w szeregu, nie wierz.”
„Jeżeli próbują zwabić cię do sekty lub społeczności, w której potrzebny jest twój wkład na rzecz wspólnej sprawy, nie wierz.”
„Jeżeli mówią, że urodziłeś się w biedzie i dlatego musisz tak przeżyć całe swoje życie, nie wierz.”
„Jeżeli sugerują ci, że twoje możliwości są ograniczone, nie wierz.”
Transerfing Rzeczywistości
„Jeżeli udowadnia ci się, że wszystko w tym świecie osiąga się przez wytrwałą pracę, nie wierz.”
„Jeżeli próbuje ci się narzucić okrutną walkę o miejsce pod słońcem, nie wierz.”
„Jeżeli pokazują ci twoje miejsce w szeregu, nie wierz.”
„Jeżeli próbują zwabić cię do sekty lub społeczności, w której potrzebny jest twój wkład na rzecz wspólnej sprawy, nie wierz.”
„Jeżeli mówią, że urodziłeś się w biedzie i dlatego musisz tak przeżyć całe swoje życie, nie wierz.”
„Jeżeli sugerują ci, że twoje możliwości są ograniczone, nie wierz.”
Transerfing Rzeczywistości
sobota, 15 maja 2010
Magiczne Miejsca cz. V
Niby było normalnie a jednak czegoś jakby brakowało…Wewnętrzna natura zachwycona byciem z sobą jednak czegoś jeszcze się domagała…
Promienie zachodzącego słońca wypełniały cały pokój a rozbawione tęczowe Elfy fruwały sobie leniwie po ścianach i suficie…Magia w kolorach i lekko przyspieszone bicie serca…
Jej twarz była spokojna.
Spała sobie, gdy z wolna
Aromatycznie kończył się dzień…
Kosmyk jej ciemnych włosów, opadł lekko na przymknięte oczy. Mrugnęła do niego zalotnie…albo tak mu się tylko wydawało…
Jej ciało…chociaż ubrane
Krzyczało do świata cudnymi wdziękami kobiecości.
Zachęcało do miłości,
Czułości,
I radości ze swoich ludzkich fizyczności…
Jego dłonie powoli przesuwały się po jej ciele. Wiedział dobrze, że już nie śpi i za chwilę rozpalone emocje eksplodują energią pożądania…Czas zamarł, Elfy zniknęły a dźwięki dookoła stopiły się z przyspieszonymi oddechami na drodze do absolutnego zadowolenia.
Ciało kobiety…
Ideał boskiego stworzenia.
Harmonia wdzięków…
Zniewalająca siła twórcza męskiego marzenia…
Zespolone ciała i cała parada gorących uniesień,
Słonawe krople potu,
Rosa miłości kompletna pod każdym względem,
Połączenie z Ziemią i Niebem,
Krzyk! Rozkosz Totalności
Całkowicie odmiennej Świadomości!
Ta chwila, ten moment!
To drżenie!
Spięcie!
Spełnienie!
I całkowite odprężenie…
Magiczne miejsca stworzone Myslą Doskonałości…
Zawarte we wszystkim co jest w „kobiecości”…
Droga do wolności…
Ciała, duszy...
I całej tej życiowej złożoności…
Są takie momenty, kiedy nic dookoła nie ma znaczenia…
Szkoda tylko, że trwają dla wielu z nas zdecydowanie za krótko…
Promienie zachodzącego słońca wypełniały cały pokój a rozbawione tęczowe Elfy fruwały sobie leniwie po ścianach i suficie…Magia w kolorach i lekko przyspieszone bicie serca…
Jej twarz była spokojna.
Spała sobie, gdy z wolna
Aromatycznie kończył się dzień…
Kosmyk jej ciemnych włosów, opadł lekko na przymknięte oczy. Mrugnęła do niego zalotnie…albo tak mu się tylko wydawało…
Jej ciało…chociaż ubrane
Krzyczało do świata cudnymi wdziękami kobiecości.
Zachęcało do miłości,
Czułości,
I radości ze swoich ludzkich fizyczności…
Jego dłonie powoli przesuwały się po jej ciele. Wiedział dobrze, że już nie śpi i za chwilę rozpalone emocje eksplodują energią pożądania…Czas zamarł, Elfy zniknęły a dźwięki dookoła stopiły się z przyspieszonymi oddechami na drodze do absolutnego zadowolenia.
Ciało kobiety…
Ideał boskiego stworzenia.
Harmonia wdzięków…
Zniewalająca siła twórcza męskiego marzenia…
Zespolone ciała i cała parada gorących uniesień,
Słonawe krople potu,
Rosa miłości kompletna pod każdym względem,
Połączenie z Ziemią i Niebem,
Krzyk! Rozkosz Totalności
Całkowicie odmiennej Świadomości!
Ta chwila, ten moment!
To drżenie!
Spięcie!
Spełnienie!
I całkowite odprężenie…
Magiczne miejsca stworzone Myslą Doskonałości…
Zawarte we wszystkim co jest w „kobiecości”…
Droga do wolności…
Ciała, duszy...
I całej tej życiowej złożoności…
Są takie momenty, kiedy nic dookoła nie ma znaczenia…
Szkoda tylko, że trwają dla wielu z nas zdecydowanie za krótko…
niedziela, 25 kwietnia 2010
Magiczne Miejsca cz. IV
Uronił jedną czystą łzę nad tym co by mogło być...
Spojrzał jeszcze raz do zaklętych ksiąg przeznaczenia.
Na różowozielonych kartach zapisane było…cierpienie…
Ale po co cierpieć kiedy przecież można inaczej…?
Tego dnia obudziła się przyroda…tak to wyglądało…
Promienie słońca coraz trudniej miały przebić się przez drzewa i zielone listki…gdzieniegdzie różowozielone…
Oddech, uśpionych do niedawna ciekawych spojrzeń zamajaczył pośród opadającej mgły…
Tyle cudownych kropli, czystych łez uroniła dziś Natura…nad tym co by mogło być…
Różowozielone mchy kąpały się w tej najczystszej wilgoci…a niebieskie niebo przeglądało się w spokojnej tafli jeziora…
Wielokrotnie tutaj widziani
Szli ze sobą przytuleni, rozmawiali…
Podziwiali piękno…
Tu dookoła i jak tylko okiem sięgnąć…
Pochylone, zapatrzone w swoje odbicia stały przy brzegu.
Szumiąc dostrajały się do wibracji przechodzących obok…
Ludzi…
Którzy już zdążyli się obudzić…
Zieloność łączyła się z brązami a niebieskość z czystą bielą… Gama rozmaitych przeżyć i myśli manifestowała swoją obecność w przestrzeni tworzonej ludzką myślą…
I tylko twarze były tak bardzo różne i oczy … głębokie aż do najgłębszych zakamarków Duszy szukały czasem nadaremnie piękna, które było wszędzie…
Krok za krokiem mijał czas.
Rozum podsyłał ciału całą gamę uwarunkowań i smutków.
Na różowozielonych kartach zapisane było…cierpienie…
Ale po co cierpieć kiedy przecież można inaczej…?
Wicherek lecąc nad ziemią niósl ze sobą posmak wilgoci i mięciutkich nastrojów. Przebiegał pomiędzy gałązkami lekkich uśmiechów i gwizdał wesołe melodie.
Szeptał do ucha swojej ukochanej…śmiejąc się i radując:
Chodź, pomarzymy trochę…
Najpierw Ty, potem ja i z powrotem
Chodź, niech będą nasze marzenia
Dla Nas, dla Kogoś, dla Bycia, Istnienia…
Ich śmiech zapraszał niefizyczne stworzenia do zabawy i wesołych pląsów.
Różdżki czarodziejskie poszły w ruch i zapachniało aromatem subtelnych wymiarów…
- Widzisz to? - Zapytał…
- Tak kochanie, chodźmy dalej…W ciszy i spokoju dzieje się tyle fajnych rzeczy…
Spojrzał jeszcze raz do zaklętych ksiąg przeznaczenia.
Na różowozielonych kartach zapisane było…cierpienie…
Ale po co cierpieć kiedy przecież można inaczej…?
Tego dnia obudziła się przyroda…tak to wyglądało…
Promienie słońca coraz trudniej miały przebić się przez drzewa i zielone listki…gdzieniegdzie różowozielone…
Oddech, uśpionych do niedawna ciekawych spojrzeń zamajaczył pośród opadającej mgły…
Tyle cudownych kropli, czystych łez uroniła dziś Natura…nad tym co by mogło być…
Różowozielone mchy kąpały się w tej najczystszej wilgoci…a niebieskie niebo przeglądało się w spokojnej tafli jeziora…
Wielokrotnie tutaj widziani
Szli ze sobą przytuleni, rozmawiali…
Podziwiali piękno…
Tu dookoła i jak tylko okiem sięgnąć…
Pochylone, zapatrzone w swoje odbicia stały przy brzegu.
Szumiąc dostrajały się do wibracji przechodzących obok…
Ludzi…
Którzy już zdążyli się obudzić…
Zieloność łączyła się z brązami a niebieskość z czystą bielą… Gama rozmaitych przeżyć i myśli manifestowała swoją obecność w przestrzeni tworzonej ludzką myślą…
I tylko twarze były tak bardzo różne i oczy … głębokie aż do najgłębszych zakamarków Duszy szukały czasem nadaremnie piękna, które było wszędzie…
Krok za krokiem mijał czas.
Rozum podsyłał ciału całą gamę uwarunkowań i smutków.
Na różowozielonych kartach zapisane było…cierpienie…
Ale po co cierpieć kiedy przecież można inaczej…?
Wicherek lecąc nad ziemią niósl ze sobą posmak wilgoci i mięciutkich nastrojów. Przebiegał pomiędzy gałązkami lekkich uśmiechów i gwizdał wesołe melodie.
Szeptał do ucha swojej ukochanej…śmiejąc się i radując:
Chodź, pomarzymy trochę…
Najpierw Ty, potem ja i z powrotem
Chodź, niech będą nasze marzenia
Dla Nas, dla Kogoś, dla Bycia, Istnienia…
Ich śmiech zapraszał niefizyczne stworzenia do zabawy i wesołych pląsów.
Różdżki czarodziejskie poszły w ruch i zapachniało aromatem subtelnych wymiarów…
- Widzisz to? - Zapytał…
- Tak kochanie, chodźmy dalej…W ciszy i spokoju dzieje się tyle fajnych rzeczy…
Subskrybuj:
Posty (Atom)