Miłości nie da się odłożyć na potem…
Kocham ja, kochasz ty i z powrotem…
Energia i siła co płynie przez ciała…
Dróg „oczywistych” oczekiwała…
Magiczne miejsca gdzieś w niebie
Wciąż są dostępne dla mnie i dla ciebie
I Słońce i Gwiazdy i Wszechświat wokoło
Podaje nam dłoń swą, gdy jest nam wesoło…
W uśmiechu zawarta jest pieśń co przez lata
Ludzkości całej losy wszelkie splata
Uśmiechnij się zatem do mnie i do siebie
I zajrzyj co słychać w twym wewnętrznym niebie…
Czy jasność widzisz tam?
Czy lubisz siebie sam?
Czy wewnątrz swego głosu
Masz już na to życie sposób?
Magiczne miejsca gdzieś w niebie
Wciąż są dostępne dla mnie i dla ciebie
Podaj mi rękę i płyń w zaufaniu
Oddaj swe życie szczeremu kochaniu.
Ukochaj siebie tak mocno,
I pozwól sobie aby mnie dotknąć
Abym to poczuł, żeś chociaż inna
Nikomu niczego nie jesteś winna…
Żeś jest mi taką teraz jak chciałem,
Że cię stworzyłem tak jak umiałem
Byś w moim Świecie pełnym uśmiechu
Była – boś jest tam przecież od wieków…
Miłości moja o Pani!
Tyś we wszystkim co wokół!
To dzięki Tobie ten wewnętrzny spokój!
Mamy siebie dla siebie i dla tego Świata
Co i nasze losy cudnie dzisiaj splata…
Miłości nie da się odłożyć na potem…
sobota, 19 czerwca 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)