sobota, 13 marca 2010

Powiadam tobie Synu…

Czy zostałem sam?
Pośród kolorowych ścian,
Z myślami gdzieś daleko,
Zostałem sam kobieto?


Powiadam tobie Synu…

Ja co tworzyłem TO co oglądasz,
W czasach do których czasem zaglądasz,
W snach i marzeniach w myślach, wierzeniach
To co ukryte jest dla wspomnienia…

Powiadam tobie Synu…

Nigdy nie byłeś sam i nie będziesz
Boś jest we wszystkim, jak i ja...

Popatrz na Świat…

W zielonej trawie,
W drzewach i ptakach,
W miłości, radości, uśmiechach i złości…
W wiośnie tak pięknie pachnącej rano,
W kwiatach we włosach,
W maleńkich wrzosach,
W aromatycznym widoku,
W jasności i mroku,
W lecie,
W jesieni,
W upale,
W wilgoci,
W zimowych płatkach,
W bielutkich statkach,
Co z majestatem płyną po niebie
Odnajdziesz mnie…i odnajdziesz siebie…

Powiadam tobie Synu…
Powiadam tobie Córo…

Nie dystansujcie się od miłości, którą wam dałem
Byście w radości z Duchem i Ciałem,
Byli ze sobą…
Byście cieszyli się swoją urodą,
I odkrywali swe piękno w materii,
I połączyli w jedno...
I zrozumieli, że w tym jest sedno
Waszego bycia i doświadczania,
Bez rezygnacji i „uciekania”,
Przed tym co znajdziesz w innej osobie,
Na drodze życia…
Co ją utkałeś z tęsknot i chęci,
Gdy planowałeś to ze mną, gdyśmy objęci
w jedności Ducha i współodczuwaniu,
Szukali miejsca, kraju… a w spotykaniu
innych…już nie trać czasu na odrzucaniu…


A On przecież patrzy, patrzy gdzieś z „góry….”
Śmieje do Syna, śmieje do Córy…
Cieszy się z nami i nas wspiera
I zawsze daje, i  nic nie zabiera…

niedziela, 7 marca 2010

List do Pana B.

Powierzam dziś los swój Tobie,
We wszystkim co mam i w tym co robię,
Na siebie i świat popatrzę z uśmiechem,
I pójdę sobie dalej… i nie zapomnę że z grzechem
Co we mnie wszedł głęboko i mocno,
Przyszła ta myśl żeby się ocknąć…

Każdego ranka kiedy dzień wschodzi
Z niebieskim niebem
Z powszednim chlebem
I z tym, że nie wiem…

Każdego słowa co zabrzmi w jasności,
poszukam sobie.
W czynności nowej,
Odnajdę sens i urodę…

Każdego zmierzchania, w czas usypiania
Zagłębię się lekko
I delikatnie
By w medytacji
Rozwiązać resztki mych „irytacji…”

Każdej przecudnej nocy gwiaździstej
Poszukam sensu życia wiecznego
I miłowania Twojego
Będę się uczył tego…niezmierzonego
Twojego kochania
Radości i wybaczania…

Doświadczasz mnie?
To dobrze…
Teraz już wiem i jestem gotowy
Na to, że rozwój mój, Twoimi „słowy”,
Jest odbieraniem uczuć od Losu
Że w tym "działaniu" jedyny sposób…

Tak więc powierzam dziś los swój Tobie
We wszystkim co mam i w tym co robię
Jak słońce tańczące w poszyciu lasu
Bądź proszę Światłem mojego „czasu…”