sobota, 26 grudnia 2009

Gwiazdki na dobranoc...:-)

Nocna praca,
Męczy ale się opłaca
Bo i pieniądz nie jest ważny
Kiedy Orion tak odważny…
…świeci pięknie…

Nocami, gdy zimno, gdy zima tuż, tuż
Warto czasami znaleźć się tu…
Tu gdzie pod ciemnym kawałkiem Nieba
Jest taka cisza…hmmmm…cisza co śpiewa…

Gdym głowę swą uniósł lekko do góry
Prosto w me oczy, patrząc zza chmury
Księżyc zawołał, na tyle głośno
Żem się aż wzdrygnął, żem się aż ocknął…
Chórem Anielskim Gwiazdy wtórują
Mrugają, świecą do mnie żartują
Opowiadają i zagadują
Pytają: „Hej! Co ludzie czują?
Co ludzie czują kiedy nas widzą
Czy się radują a może wstydzą?
A może kochają nas wielką mocą
Że Im świecimy calutką nocą?
A Orion? Któremu cicho śpiewamy?
I piramidy w układzie tożsamym
Co ludziom daje to piękno czyste
Czy dla Nich całkiem jest oczywiste?”

Gdym słuchał tych pieśni w pięknie zawartych
I gdym pomyślał że w „oczach otwartych”
Jest taka siła, taka emocja
Że dobrze jest być Tu i Tu pozostać…
I tylko prawda taka nadeszła gdzieś z boku
Że chociaż jest wiele tego uroku
Tak ciężko jest głowę swą podnieść do góry
I wznieść się Tam wyżej, Tam – ponad chmury…


Rafael de Maya
(spoglądający,
ponad chmurami coś już widzący
bo kochający…
I ciut czujący i ciut słyszący…)

Nieskończony jest Świat
Nieskończone są ludzkie Dusze
I „zamknąć” Je można tylko…

W całkowitym braku jakichkolwiek ograniczeń…

Do Marzeń i do Ciebie…

Chodź, pomarzymy trochę…
Najpierw Ty, potem ja i z powrotem
Chodź, niech będą nasze marzenia
Dla Nas, dla Kogoś, dla Bycia, Istnienia

Wiesz, że ja marzę sobie codziennie?
O tym, co chciałbym…(o tym niezmiennie…)
Choć przyznam, że wiedząc już teraz, co czynię…
Trochę się „skupiam” zanim „odpłynę”

Chodź, pomarzymy trochę…
Najpierw Ty, potem ja i z powrotem
Niech się Coś dzieje i niech się święci!
Wtedy, gdy wszyscy czymś są zajęci…
I kiedy, gdy rano wstają
Natychmiast znów zasypiają
I kiedy biegną albo przystają
Ciągle nie czują, Co „w sobie” mają!

Chodź, pomarzymy trochę…
Najpierw Ty, potem ja i z powrotem
Niech w koło drzewa się zazielenią
Niech ptaków trele w kolor przemienią…
Wszystko, czym życie jest w wyobraźni…
Staną przy sobie, w siebie wpatrzeni
Ci, którzy chcieli mieszkać na Ziemi
Wśród okolicy…i wśród przyjaźni…

Chodź, pomarzymy trochę…
Najpierw Ty potem ja i z powrotem
Słonko nam wstanie - poda nam ranek
Robiąc w wędrówce krótki przystanek
Niebo i Ziemia, rzeki i morze
Uwierz mi proszę, to nas wspomoże
Byśmy wysiłkiem swoich radości
Podarowali wszem nasz okruch Miłości…

Chodź, pomarzymy trochę…
Najpierw Ty, potem ja i z powrotem
Chodź, niech będą nasze marzenia
Dla Nas, dla Kogoś, dla Bycia, Istnienia


Myśl i marzenie połączyły się w jedność
I powstał Wszechświat
Myśl i marzenie połączyły się w jedność
I powstała Ziemia
Myśl i marzenie połączyły się w jedność
I mamy tu wszystko, czego nam trzeba…




Myśl człowieka to energia, której nic nie dorówna w przestrzeni. Ona może stworzyć wspaniały świat lub broń, zdolna zniszczyć cała planetę. Cała materia bez wyjątku, którą my widzimy, stworzona została myślą. Przyroda, świat zwierząt, sam człowiek – w wielkim natchnieniu zostali stworzeni Boska myślą….
Zdolnością tworzenia obrazu obdarzony jest tylko człowiek. Stworzony przez niego obraz może istnieć w przestrzeni tylko do tego czasu, dopóki człowiek przedstawia go w swoich myślach. Może być to jeden człowiek lub kilku ludzi naraz. Im więcej ludzi doładowuje obraz swoimi uczuciami, tym staje się on mocniejszy. Obraz stworzony kolektywnie może posiadać kolosalna niszczącą lub budującą siłę. On posiada sprzężenie
zwrotne z ludźmi i potrafi kształtować charaktery, maniery, zachowania wielkich i małych grup ludzi.”

czwartek, 24 grudnia 2009

Barwy, Aromaty i Wszystko cudne za Tym…

(Barwy, Aromaty i Wszystko cudne za Tym…)

Wiosna…czujesz zapach ziemi i przebudzenie życia wszelkiego?
Lato…blask kolorowych kwiatów i długie, ciepłe wieczory…
Jesień…smak najsłodszych owoców naszych najładniejszych Myśli…
Zima…otulona w nieskazitelnej Bieli….

I to w takich nastrojach istnienia,
Zawarta jest cała istota tworzenia,
A ludzie wszyscy podobni do Ciebie
Szukaja i wciąż, i nawzajem, i siebie…

I mity są z nimi
I wróżki, herosi
I Duchy przeszłości
I stan Świadomości…
Co ludzie chcą,
Co kochają
Gdzie sny swe ślą
Co odczuwają…

Ależ mi pięknie bo na mym Niebie
Z niefizyczności spotkałem Ciebie
Kiedy pomiedzy chmurek spacerem
Za Słoncem Siadłaś niczym za sterem
I zakręciłaś w koło tym Światem
Co cudnie lśnił swym aromatem

Wierząc, że przyjdzie dla Niego zmiana
Co z dawien dawna jast zapowiadana

A Uśmiech Twój w gwiazdkach niczym w zwierciadle
Odbił się i spadł - tu na dół … i …na mnie…


+++++++++++++++++++++++++++++++


że Jesteś!

Że jesteś niczym kwiat
Gdy widzę Ciebie z boku
Że w Tobie cały Świat
W przecudnym jest uroku

To serce które Masz
Gdzieś wewnątrz twej Natury
I życie w które „Grasz”
To morze, drzewa, góry…
I deszcz i blask
I tęcza kolorowa
I jasność gwiazd
I wszystko znów – od nowa…

To radość dni
Spędzonych tu na Ziemi
I o tym - żeby śnić
I nie chcieć tego zmienić…

Dla „Ciebie” – RdM

„- Miłość rozprzestrzeniona dla jednego może dotknac Duszy każdego.
– Dlaczego mamy Miłość rozprzestrzeniac?
– Żeby ukochany znajdował się w Przestrzeni Miłości. W tym jest jej sedno, jej
przeznaczenie.”
Anastazja…
Wow! – jakie to ładne! :-)

Życzenia Wigilijne

Dziś będzie dłuższy nieco dzień i dłuższy wieczór.
Potem – w święta - pewnie czas jeszcze bardziej spowolni…cieszę się jednak, że duchowo mogę być blisko tych, których kocham nie angażując w to niepotrzebnych fikcji, które jakże często pojawiają się przy wigilijnych stołach.


Hmmmm…Życzenia Świąteczne…Jaka to ciekawostka. Najczęściej prześliczne kartki z pięknymi obrazkami a ludzie, którzy je wysyłają nawet nie znają tekstu, który na nich jest. Wybierając opcję „wyślij do wielu” można w końcu jeszcze zyskać odrobinkę czasu na okazywanie swojej „miłości” do całego świata… :-)
Przyznam, że w tym roku odpowiem na życzenia tylko kilku osobom…

A prawdziwym Świętem niech stanie się każdy Twój dzień Czytelniku! Każdy dzień od dziś aż po wieczność niech będzie ci szczęśliwy a Serce i Dusza Twoja w „obojętności” wszelkiej niech płynie do samych najcudowniejszych Gwiazd Życia…
Raf de Maya


"Niech stanie się Miłość!"

środa, 23 grudnia 2009

Gwiazdkowe miłostki

Podaruje ci pierścień,
Z pięknym niebieskim kryształem
Podaruję ci siebie,
Z Duszą i całym ciałem.

Odnajdę cały blask Twój wewnętrzny,
Odnajdę Twój ogień,
Odnajdę w nim spokój swój wieczny,
W myśli, dotyku i słowie

Bez reszty….zatracę się w Tobie,
W momencie, w chwili, w istnieniu,
W radości, miłości, w spełnieniu,
W Świecie, w życiu i w sobie.

Podaruję Ci pierścionek - z kryształem
Poproszę Byś go nosiła,
Ten kamień, ten kryształ - sam szlifowałem
By większa w nim była siła

Duch jest zaklęty w kamieniu,
Czasy zamierzchłe i przyszłość,
Mity, historie o świętym tworzeniu,
Przeróżna w tym rozmaitość.

Podaruje ci pierścień,
Z pięknym niebieskim kryształem
Podaruję ci siebie,
Z Duszą i całym ciałem…


+++++++++++++++++++++


To nic, że pachnie zmierzchem,
To nic, że ptaki cichną,
To nic, że jesteś daleko,
To nic, że to nic…

To nic, że Słońce zachodzi,
To nic, że robi się chłodniej,
To nic, że jesteś daleko,
To nic, że to nic…

To nic…to wszystko - nic…
To nie ważne…
Gdy Dusza szaleje.. uśmiechając się łzami niewinności
z czystej Miłości do Świata….
A poza tym „wszystko” – „to nic”…

(nasza jakże "ważna") Tradycja...

Wielka, wielka przestrzeń zawarta cała w małej kropelce twojej łzy…a może rosy?
Spływając po źdźble trawy pozostawiała po sobie maleńką smużkę wilgoci…


Dookoła zginały się drzewa pod naporem silnego wiatru,
Ich korony odrzucały na boki wszystkie podlatujące wolno ptaki
A gdzieś, tam – nisko była cisza…
W małym świecie było spokojnie i miło…
Słońce swym ciepłem ogrzewało,
A promienie przebijając struktury szkła – wody – łzy – rosy…
Wyświetlało prosto w oczach wielości przemiłych stworzeń…
Najcudowniejszą na Świecie tęczę….

W wielkim Świecie dzieją się wielkie rzeczy.
Są monumenty stawiane tylko po to by się o nie nie potknąć w tym biegu po sławę…
Energie ogromne by to w sobie utrzymać oddalają się od tego co najpiękniejsze…

A gdzieś, tam…może i nie tak daleko…

W jednej kropelce twojej łzy…a może rosy…?
Zmieścił się piękny świat, we wszystkich kolorach, odcieniach i kształtach.
Wszystko zawarte w tym jednym westchnieniu, rozczulonej przez chwilę Natury…
……I tak prawie każdego ranka….



„…Jeśli uważasz że twoje nieszczęście mieści się w granicach które należy akceptować, czyli twoja tradycja mówi że ty jesteś w błędzie, ja stanowczo powiem: to twoja tradycja jest błędna. Spróbuj zrozumieć różnice. To nie ty, tylko narzucony ci wzorzec, sposób, w który nauczyłeś się żyć, jest błędny. Motywacje, jakich się wyuczyłeś i zaakceptowałeś jako swoje nie są twoje – one nie wypełnią twojego przeznaczenia. One są przeciwko twojej naturze. Wcale cię nie ucieszą.
Pamiętaj nikt za ciebie nie zadecyduje. Wszystkie przykazania, nakazy, zasady moralności mają na celu sparaliżować cie. Musisz zadecydować sam, musisz wziąć życie w swoje ręce. W przeciwnym razie życie będzie pukało do twych drzwi, ale ciebie tam nie będzie – będziesz gdzieś indziej”…….”Bycie szczęśliwym pociąga za sobą znaczące zmiany, zerwanie z przeszłością. Nagłe uderzenie pioruna i twoja przeszłość umiera a ty zaczynasz żyć od nowa. Tak właśnie byś żył, gdyby nie wzory do naśladowania narzucone przez twoich rodziców, przez społeczeństwo, przez państwo. Tak byś żył gdyby nikt nie wywierał na ciebie presji. Ale niestety wywierał.
Musisz odrzucić wszystkie te narzucone ci wzory do naśladowania; odnaleźć swój własny wewnętrzny płomień.”
Osho

Jak dużo tego wszędzie…

Ile jest w słowach spokoju,
szalejącego ciszą w nadmiarze

Ile jest w słowach wrogości,
wchodzących na ludzkie twarze


Czy mowa dlatego powstała
By piekielnym ogniem nas zabijała?

Będąc przy tobie słów mi nie trzeba,
Nie muszę wznosić głowy do nieba,
Chcę byśmy ze sobą tak naturalni,
Byli dla „wszystkich” niezauważalni….

Chodzą i patrzą, węszą, szukają…
W ciemnych kapturach skrywając złośliwość
Żywiąc się smutkiem w tym ich żarliwość…
Sam nie wiem jak się nazywają….

Chcę byśmy ze sobą tak naturalni,

Byli dla „wszystkich” niezauważalni

Poezja

W ogrodach kwiatów, w morzu zieleni,
Na drzewach smukłych, w gałęziach do ziemi,
Siedzą przy sobie w Dusze wtopieni…
Ich WIELKIE marzenia są z MAŁEJ przestrzeni.

A te marzenia, co w tak pięknym świecie,
Są bliskie Sercu i wolą Ducha
Siła w mężczyźnie, piękno w kobiecie
Ciężko „zrozumieć” choć miłym jest słuchać…

O Pani śliczna, o Poezjo piękna!
O Miłości, Szczęściu, Dobroci, Natchnieniu!
Ja jako człowiek przed tobą klękam…
Ja jako Dusza tkwię wciąż w zapomnieniu…

poniedziałek, 21 grudnia 2009

Dar Losu

Świat,
Piękny Świat,
Tobą pokolorowany,
Piękny a nieoczekiwany...

Krzyk Serca!!!
Zwrot, spojrzenie, uśmiech, zauroczenie!!!
Nagle!
Tak! Nagle!!!

Skąd?!
Żywy prąd!!!
Ech ty Diable!
Ty Diablico!
Cudna moja Wróżko,
Cudna Czarownico!
Twoja siła, czar twój wielki!
W mig roztopił me rozterki!

Hmmm...tak myślę tylko sobie,
Że to wszystko dzięki tobie,
To co czuję i co robię,
Jakby lepszą ma urodę…?


Hahahhahhahahahha :-)

Mam dla ciebie uśmiech
od ucha do ucha,
mam dla ciebie serce
co twoje myśli słucha,
mam dla ciebie wszystko
co tylko byś chciała,
aby ten dzień twój był piękny
i byś się uśmiechała.
Wieeeeesz…? :-)
Raf de Maya

(imię żeńskie pochodzące z greckiego – "dar bogów”)

niedziela, 20 grudnia 2009

To był pierwszy raz...:-)

Nie jest możliwe, abym nie wspomniał jak wielkie znaczenie miało dla mnie „poznanie” Osho. To zdecydowanie stało się kolejnym elementem mojej duchowej podróży. Wszystko co działo się w moim życiu Opisywał znakomicie w swoich książkach i Powodował, że czasem po prostu zapierało mi dech w piersiach…Myślałem „cholera, skąd on to wszystko wie???” No co by nie mówić, to książki które dostają się do moich rąk najczęściej są wyjątkowe i nie chodzi tu Tylko o książki Osho. Po prostu czasem czytam i myślę…no dobra to już chyba nic lepszego nie mogę przeczytać….I okazuje się że jednak mogę, bo przerabiam kolejną „rzecz” i dostaję znowu wyjątkową książkę lub inną podpowiedź… Czasami np. od mojej cudnej Nauczycielki, której tu i teraz niniejszym bardzo dziękuję…:-)
Raf de Maya





„Młoda kobieta i mężczyzna zakochują się w sobie i natychmiast chcą się pobrać.

Kobieta mówi – dobrze lecz pod pewnym warunkiem.

Chłopak odpowiada – Zaakceptuję każdy warunek bo bez ciebie nie potrafię żyć.

Ona mówi – najpierw posłuchaj warunku, następnie przemyśl go. Nie jest on zwyczajny. WARUNKIEM JEST TO, ŻE NIE BĘDZIEMY MIESZKAĆ W JEDNYM DOMU. MAM ROZLEGŁE POSIADŁOŚCI, PIEKNE JEZIORO OTOCZONE DRZEWAMI, OGRODY I ŁĄKI. ZBUDUJĘ CI DOM NA PRZECIWLEGŁYM KRAŃCU.

On pyta – jaki by był sens takiego małżeństwa?

Jej odpowiedź – MAŁŻEŃSTWO NIE POLEGA NA NISZCZENIU SIĘ NAWZAJEM. DAJĘ CI TWOJĄ PRZESTRZEŃ, JA MAM SWOJĄ. MOŻLIWE ŻE RAZ NA JAKIŚ CZAS, SPACERUJĄC PO OGRODZIE, SPOTKAMY SIĘ. RAZ NA JAKIŚ CZAS PŁYWAJĄC PO JEZIORZE SPOTKAMY SIĘ - PRZYPADKOWO. ALBO CZASAMI ZAPROSZĘ CIĘ ABYŚ NAPIŁ SIĘ ZE MNĄ HERBATY, ALBO TY ZAPROSISZ MNIE.

Chłopak mówi – ten pomysł jest absurdalny.

Kobieta – WIĘC ZAPOMNIJ O MAŁŻEŃSTWIE. TO CO MÓWIĘ JEST JEDYNYM SŁUSZNYM POMYSŁEM. TYLKO WTEDY NASZA MIŁOŚĆ MOGŁABY SIĘ ROZWIJAĆ BO ZACHOWALIBYŚMY ŚWIEŻOŚĆ. NIGDY NIE TRAKTOWALIBYŚMY SIEBIE JAKO COŚ OCZYWISTEGO. MAM PRAWO ODRZUCIĆ TWOJE ZAPROSZENIE, TAK SAMO JAK TY MASZ PRAWO ODRZUCIĆ MOJE. DZIĘKI TEMU NIE ZAKŁÓCIMY NIGDY NASZYCH WOLNOŚCI.
POMIĘDZY TYMI DWIEMA WOLNOŚCIAMI WYRASTA CUD MIŁOŚCI”

„Oczywiście mężczyzna nie zrozumiał i odrzucił ten pomysł”


„Jeśli wolność i miłość mogą naraz być twoje, wtedy nie potrzeba ci nic więcej. Już to masz – PO TO WŁAŚNIE DANO CI ŻYCIE…..”


"Słyszałem o jednym szczęśliwym małżeństwie...
Prosty wieśniak postanowił, że czas się ożenić, więc osiodłał mula i wyruszył do miasta, aby znaleźć sobie żonę. Spotkał kobietę i pobrali się. Oboje wsiedli na mula i skierowali się z powrotem w stronę farmy. Po jakimś czasie muł zatrzymał się i nie chciał dalej iść. Wieśniak zsiadł, znalazł duży kij i bił mula dopóki, dopóty ten nie zaczął dalej iść. Następnie powiedzial- TO BYŁ PIERWSZY RAZ. Kilka mil dalej muł znowu stanął i wszystko się powtórzyło. Muł ruszył po kilku bolesnych ciosach a farmer powiedzial- TO BYŁ DRUGI RAZ. Kilka mil dalej muł zatrzymał się po raz trzeci. Farmer wyjął pistolet i strzelił zwierzęciu prosto w oko natychmiast je zabijając.
To było głupie! -Krzyknęła żona. Takie cenne zwierzę i tylko, dlatego że cię zdenerwowało zabiłes je! To było głupie, to zbrodnia... Kobieta mówiła przez jakiś czas. Gdy zatrzymała się by wziąć oddech farmer powiedzial do niej- TO BYŁ PIERWSZY RAZ.
Mówi się, że po tym zdarzeniu żyli ze sobą długo i szczęśliwie"


„Podczas ziemskiej pielgrzymki człowieka Anioł Stróż jest zawsze przy nim i nigdy od niego nie odchodzi. Bowiem Anioł ten otrzymał od Boga misję wypełniania planów Opatrzności wobec człowieka. Jak długo żyje człowiek na ziemi, tak długo trwa realizacja tych planów i tak długo musi być przy nim Anioł Stróż.
To prawda, że nie zawsze zapobiega nieszczęściom i cierpieniom, nie zawsze nie dopuszcza do popełnienia grzechu. Nie jest to jednak równoznaczne z porzuceniem człowieka przez jego anioła.
Anioł nie potrafi ingerować w naszą wolną wolę, lecz działa w sferze naszych wspomnień, przypominając nam wyraźnie o czymś, co powinniśmy zrobić lub też ostrzegając przed czymś. Życzliwie wpływa na naszą wyobraźnię i motywy postępowania, przekonując nas, namawiając do zwalczania naszej słabości oraz złych skłonności. To on natchnie nas czasami wspaniałymi ideałami i zachęca do nowego, większego wysiłku. Złości się, gdy źle postępujemy. Anioł jest zawsze czujny i gotowy do obrony przed demonami.
My sami powinniśmy starać się w sobie wyhodować takiego anioła. Jest to możliwe. Pomimo rozczarowań i zła tego świata. Warto być lepszym człowiekiem, a jeszcze bardziej motywuje to, kiedy ktoś w nas wierzy”.


„Jesteś inteligencją egzystencji, jesteś świadomością egzystencji. Jesteś częścią tej niewyobrażalnej boskości, która przejawia się na tysiąc sposobów: w drzewach, ptakach, zwierzętach, ludziach…. Ale to jest ta sama świadomość na różnych poziomach rozwoju.
A człowiek, który rozpozna siebie i poczuje że Bóg którego szukał po całym świecie, mieszka w jego własnym sercu, wchodzi na wyższy stopień rozwoju. Nie ma nic wyższego niż on.”


„Świątynia Boga zrobiona jest z twojej świadomości. Nie możesz udać się tam z przyjaciółmi, dziećmi, żoną, rodzicami.Każdy musi tam dotrzeć sam”


„Moje podejście jest takie: cokolwiek da ci Istnienie, musi to być subtelną potrzebą twojej duszy, w przeciwnym razie wcale nie było by ci to dane.”

(cholera NIESAMOWITE!) :-)


Pięknie jest być samemu ale też pięknie jest być zakochanym, być z ludźmi. I te stany są komplementarne, a nie przeciwne. …
Nie próbuj wybierać – jeśli będziesz próbował wybierać napotkasz na trudności. Każdy wybór stworzy w tobie rozłam, coś w rodzaju pęknięcia. Po co wybierać? Czemu wybierać jedno, kiedy można mieć obydwa?”