Gdzieś zaginęły w tym roku …zimowe Skrzaty
Niebo jak widać coś nie zna się na tym…
Bo zapomniało, że przecież w grudniu porą zimową
Tak wiele Skrzatów bawi nas tu swoją urodą…
Na czarnych włosach Bogiń… w ludzi wcielonych…
Skrzaty siadają, gdy z Góry spadają i piękna dodają
Kobietom, Dziewczynom, Wróżkom i Tobie…
Każdy dokoła TO wie…i TO powie…
Ten kontrast w czerni z białymi gwiazdkami
Jest wyjątkowym, choć nie ma nic na nim…
Już nic dodatkowo…no bo i po co…?
Gdy czarne włosy lśnią się i złocą…i psocą…
Ziemia się kręci w tańcu od wieków
I pragnie budzić zachwyt w Człowieku
Nieraz zabiera a potem zwraca
Ważne, że jednak wciąż się obraca…
Skrzaty powoli będąc w sposobie
Mrożą się również na mojej głowie
Choć włoski czarne nie są mi bliskie:-)…
Kocham te Skrzaty, naprawdę, wszystkie!
Lecę, jak zwykle – prosto do Nieba
I nie wiem po co i czy tak trzeba!
W ręce - w podzięce za Duszę i Serce
Niosę ze sobą Kwiat…
Piekny jak Świat…
A Ty?
Ty Jesteś blisko,
I…Widzisz to wszystko
I Śmiejesz się tak…
Że ten piękny Kwiat
Co jest tak piękny jak Świat
Leciutko przy Tobie zbladł…
sobota, 2 stycznia 2010
piątek, 1 stycznia 2010
Obłoczki co płyną… (tryptyku cz II)
Na bielusieńkich obłokach świadomości
Drzemią czasem ludzkie marzenia
Zakochując się w bezmiarach błękitnych piękności
Szukają w głębi oczu sensu swojego istnienia.
Powłoki oszukanych rzeczywistości
Tętnią iluzją i napawają strachem
Pozamykane powieki zaszłości
Pełnią rolę filtra…pomocne są zatem.
Jak jednak patrzeć w twe oczy głębokie?
Jak zobaczyć wszechświat wraz z jego urokiem?
Czy naprawdę aż tak wiele trzeba
By popłynąć na obłoczku – nieco bliżej nieba?
Na bielusieńkich obłokach świadomości
Drzemią i śmieją się moje marzenia
Zakochując się w bezmiarach błękitnych piękności
Widzą wspaniałość Boskiego tworzenia…
(Sam nie wiem, skąd się tu wziąłem
I kiedy ten czas dla mnie przyszedł
Posiadałem, miałem, zbierałem, chłonąłem
A teraz oddaję…może to znak bym sobie już "wyszedł"?)
Leżąc wysoko na miękkim obłoku
Będąc zaklętym w Duszy, bez ciała
Widząc i czując chcę temu „ uroku”
Dodać od siebie COŚ co tylko Byś chciała…
Co On by chciał i Oni również…
By mogli wszyscy być tutaj z nami
W radosnej myśli i lekkiej zadumie
Złączeni, Kochani, a niby ci sami…
Na bielusieńkich obłokach świadomości
Drzemią czasem ludzkie marzenia
Zakochując się w bezmiarach błękitnych piękności
Szukają w głębi oczu sensu swojego istnienia.
To te obłoczki…
Obłoczki co płyną…
Drzemią czasem ludzkie marzenia
Zakochując się w bezmiarach błękitnych piękności
Szukają w głębi oczu sensu swojego istnienia.
Powłoki oszukanych rzeczywistości
Tętnią iluzją i napawają strachem
Pozamykane powieki zaszłości
Pełnią rolę filtra…pomocne są zatem.
Jak jednak patrzeć w twe oczy głębokie?
Jak zobaczyć wszechświat wraz z jego urokiem?
Czy naprawdę aż tak wiele trzeba
By popłynąć na obłoczku – nieco bliżej nieba?
Na bielusieńkich obłokach świadomości
Drzemią i śmieją się moje marzenia
Zakochując się w bezmiarach błękitnych piękności
Widzą wspaniałość Boskiego tworzenia…
(Sam nie wiem, skąd się tu wziąłem
I kiedy ten czas dla mnie przyszedł
Posiadałem, miałem, zbierałem, chłonąłem
A teraz oddaję…może to znak bym sobie już "wyszedł"?)
Leżąc wysoko na miękkim obłoku
Będąc zaklętym w Duszy, bez ciała
Widząc i czując chcę temu „ uroku”
Dodać od siebie COŚ co tylko Byś chciała…
Co On by chciał i Oni również…
By mogli wszyscy być tutaj z nami
W radosnej myśli i lekkiej zadumie
Złączeni, Kochani, a niby ci sami…
Na bielusieńkich obłokach świadomości
Drzemią czasem ludzkie marzenia
Zakochując się w bezmiarach błękitnych piękności
Szukają w głębi oczu sensu swojego istnienia.
To te obłoczki…
Obłoczki co płyną…
czwartek, 31 grudnia 2009
W jedności naszych Dusz…(tryptyku cz I)
Spotkajmy się gdzieś na granicach Świadomości…
Niech nam zawiruje uczucie spełnienia i Miłości
Trzymając się za niefizyczne dłonie bezkresu Światła
Stopmy się w jedność pozbawioną słów…
W pojedynczym geście wyrażając siebie
Popłyniemy swobodnie po niebieściutkim niebie
Nic innego nie będzie się liczyć…
Wyrazimy wdzięczność dla czucia naszych Serc…
Nie ma! Nie ma! Nic już nie ma!!!
Nie ma nic, czego tu nie potrzeba!!!
Spełniliśmy role swoje na Ziemi,
Czas na to by bawić się teraz i się odmienić…
Leć ze mną, ten jeden raz lecz na wieczność
Inni też lecą…jest taka konieczność
Wiesz przecież i ja to wiem, że gdy będzie potrzeba
Znów wyślą nas do pracy na Ziemi – dla potrzeb Nieba!
Znowu rozrzucą nas wśród ludności
Znów nam skasują pamięć Radości
Znów trzeba będzie nam się rozpoznać
W Świecie iluzji, cielesnych doznań…
Spotkajmy się gdzieś na granicach Świadomości…
Niech nam zawiruje uczucie spełnienia i Miłości
Trzymając się za niefizyczne dłonie bezkresu Światła
Stopmy się w jedność pozbawioną słów…
Leć ze mną, ten jeden raz lecz na wieczność
Niech chwila będzie... gdy jest bajeczność
A może Bóg nas tu pozostawi
Gdzieśmy swe ciała w jedność splątali…?
On przecież na nas wciąż patrzy z góry
Kocha swych Synów, kocha swe Córy,
Widząc, że nie ma cieni, że zespoleni, że ucieszeni
Nie mamy, czego znów szukać na Ziemi…
Pozostaniemy!!!
Pozostaniemy!!!
Już nie trzeba nic więcej…Wystarczy!
Chodź, popłyńmy w kierunku Słońca…
W jedności naszych Dusz…
Niech nam zawiruje uczucie spełnienia i Miłości
Trzymając się za niefizyczne dłonie bezkresu Światła
Stopmy się w jedność pozbawioną słów…
W pojedynczym geście wyrażając siebie
Popłyniemy swobodnie po niebieściutkim niebie
Nic innego nie będzie się liczyć…
Wyrazimy wdzięczność dla czucia naszych Serc…
Nie ma! Nie ma! Nic już nie ma!!!
Nie ma nic, czego tu nie potrzeba!!!
Spełniliśmy role swoje na Ziemi,
Czas na to by bawić się teraz i się odmienić…
Leć ze mną, ten jeden raz lecz na wieczność
Inni też lecą…jest taka konieczność
Wiesz przecież i ja to wiem, że gdy będzie potrzeba
Znów wyślą nas do pracy na Ziemi – dla potrzeb Nieba!
Znowu rozrzucą nas wśród ludności
Znów nam skasują pamięć Radości
Znów trzeba będzie nam się rozpoznać
W Świecie iluzji, cielesnych doznań…
Spotkajmy się gdzieś na granicach Świadomości…
Niech nam zawiruje uczucie spełnienia i Miłości
Trzymając się za niefizyczne dłonie bezkresu Światła
Stopmy się w jedność pozbawioną słów…
Leć ze mną, ten jeden raz lecz na wieczność
Niech chwila będzie... gdy jest bajeczność
A może Bóg nas tu pozostawi
Gdzieśmy swe ciała w jedność splątali…?
On przecież na nas wciąż patrzy z góry
Kocha swych Synów, kocha swe Córy,
Widząc, że nie ma cieni, że zespoleni, że ucieszeni
Nie mamy, czego znów szukać na Ziemi…
Pozostaniemy!!!
Pozostaniemy!!!
Już nie trzeba nic więcej…Wystarczy!
Chodź, popłyńmy w kierunku Słońca…
W jedności naszych Dusz…
środa, 30 grudnia 2009
Wiem, że dzięki Wam to wszystko mam...
Leciuteńko i cichuteńko pada śnieg.
Biały puszek pokrywa całe miasto.
Przechodzący ludzie pozostawiają za sobą ślady,
które wiodą do ich domów.
Czasem myślę, gdzie się zapodział mój dom.
W całym tym zgiełku życia coś mi się zapomniało
A może biały puszek, który pokrywa całe miasto
Zatarł moje ślady?
Niby nie wiem którędy droga,
Niby nie wiem dokąd trzeba iść
I tylko myśli moje i słowa
Czasem zabiera proza zwykłych dni…
Hej, jaka proza?!
O czym ty mówisz?!
Toż to tyle co się odnalazłeś!!
I już nigdy się nie zgubisz…!!
(wiem...to dzięki Wam...to dzięki Wam to wszystko mam
wiem...to dzięki również i Tobie...wszystko to robie...)
Biały puszek pokrywa całe miasto.
Przechodzący ludzie pozostawiają za sobą ślady,
które wiodą do ich domów.
Czasem myślę, gdzie się zapodział mój dom.
W całym tym zgiełku życia coś mi się zapomniało
A może biały puszek, który pokrywa całe miasto
Zatarł moje ślady?
Niby nie wiem którędy droga,
Niby nie wiem dokąd trzeba iść
I tylko myśli moje i słowa
Czasem zabiera proza zwykłych dni…
Hej, jaka proza?!
O czym ty mówisz?!
Toż to tyle co się odnalazłeś!!
I już nigdy się nie zgubisz…!!
(wiem...to dzięki Wam...to dzięki Wam to wszystko mam
wiem...to dzięki również i Tobie...wszystko to robie...)
Kilka cytatów...
Oczywistym jest, że 99% słów na moim blogu jest „moich”. Jednak czasem wprost nie mogę się powstrzymać, aby nie zamieścić krótkich myśli osób, od których cały czas się uczę. Tak też Osho i De Mello i Basia Marciniak i Van Helsing i Diana Cooper i Robert Monroe i inni czasami będą „widziani” tutaj, bo i taki ten blog ma być….hmmmm…rozwojowy, duchowo rozwojowy…
Przyznam, że ten pierwszy tu cytat to dla mnie rewelacja. Inne też są dobre i warto poświęcić im kilka chwil. Wszystkie pochodzą z książki Pt. Bliźniacze Dusze – J.T. Licauco
…”Zdarzyło się komuś, że jego olśniewająco piękna żona odeszła z innym mężczyzną. Zapytany jak się z tym czuje odpowiedział filozoficznie: Jeśli kogoś kochasz, pozwól mu odejść. Jeśli wróci do ciebie, jest twój. Jeśli nie, nigdy takim nie był.”
„Prawo karmy, prawo przyczyny i skutku, jest doskonałe. Absolutnie wszystko co nam się przydarza, dzieje się dlatego, że sobie na to zasłużyliśmy w obecnym bądź wcześniejszym wcieleniu. Karma to dla każdego z nas konfrontacja z samym sobą. To konsekwencje naszych własnych myśli i uczynków. Nigdy nic nie dzieje się przez przypadek.”
„…jeśli ktoś pyta dlaczego ma problemy, nasza odpowiedź powinna brzmieć: ty sam zdecydowałeś, że tak będzie.”
„Większość tego, co nam się przydarza jest skutkiem naszych własnych wolnych wyborów, niekoniecznie dokonanych w tym wcieleniu – równie dobrze w jednym z wcześniejszych. W każdym bliskim związku z drugą osobą kryje się lekcja, którą trzeba przerobić niezależnie od tego, jak trudna i bolesna może się okazać.”
„Nikomu nie przytrafia się nic, na co sobie nie zasłużył. Zawsze istnieje przyczyna wszystkiego, co nam się przytrafia.”
Przyznam, że ten pierwszy tu cytat to dla mnie rewelacja. Inne też są dobre i warto poświęcić im kilka chwil. Wszystkie pochodzą z książki Pt. Bliźniacze Dusze – J.T. Licauco
…”Zdarzyło się komuś, że jego olśniewająco piękna żona odeszła z innym mężczyzną. Zapytany jak się z tym czuje odpowiedział filozoficznie: Jeśli kogoś kochasz, pozwól mu odejść. Jeśli wróci do ciebie, jest twój. Jeśli nie, nigdy takim nie był.”
„Prawo karmy, prawo przyczyny i skutku, jest doskonałe. Absolutnie wszystko co nam się przydarza, dzieje się dlatego, że sobie na to zasłużyliśmy w obecnym bądź wcześniejszym wcieleniu. Karma to dla każdego z nas konfrontacja z samym sobą. To konsekwencje naszych własnych myśli i uczynków. Nigdy nic nie dzieje się przez przypadek.”
„…jeśli ktoś pyta dlaczego ma problemy, nasza odpowiedź powinna brzmieć: ty sam zdecydowałeś, że tak będzie.”
„Większość tego, co nam się przydarza jest skutkiem naszych własnych wolnych wyborów, niekoniecznie dokonanych w tym wcieleniu – równie dobrze w jednym z wcześniejszych. W każdym bliskim związku z drugą osobą kryje się lekcja, którą trzeba przerobić niezależnie od tego, jak trudna i bolesna może się okazać.”
„Nikomu nie przytrafia się nic, na co sobie nie zasłużył. Zawsze istnieje przyczyna wszystkiego, co nam się przytrafia.”
Subskrybuj:
Posty (Atom)