czwartek, 25 lutego 2010

Magiczne Miejsca cz. III

Słońce od samego rana poszukiwało serca, które gorącem swoich uderzeń dostosuje się do budzącej się powoli wiosny….

Szkalna kula zakręciła się powoli i uwolniła tysiące kolorowych Elfów, które harmonią wypełniły całe pomieszczenie…
Elfy w mgnieniu oka przyniosły ze sobą miłość, radość i zadowolenie…
To było ich zaproszenie do tańca….


Tafla jeziora była zmrożona. Drobinki, śnieżynki uśmiechały się jaskrawie do oczu przechodzących obok ludzi.


Gdy wyłonili się zza zakrętu swoich przeżytych wcześniej lat, nastała błoga cisza…. Po raz pierwszy pokazali się RAZEM otaczającej ich zewsząd myśli Świata. Z braku zobowiązań utkali dla siebie niesamowitą i mocną nić zrozumienia swojej wartości…
poezji, spiewu, rzeczywistości
w niekończącej się czułości….

(Za drzewami stali nieruchomo trzymając w bajkowych rękach lampiony.
Elfy i Krasnoludy.
Wróżki i Rusałki…
Już szykowali się do oświetlenia lasu swoimi czystymi duszami ale pojawiła się siła, która zatrzymała ich jeszcze na krótką chwilę…
To dlatego...
Wyglądali zza drzew oglądając,
I śmiali się odczuwając,
A czyste intencje tworzenia
Przywoływały najdziwniejsze marzenia…)


Duże bryły czystego lodu ułożone wokół przerębla wykonane z dużą starannością coś im przypominały… W ten dzień gdy, po raz pierwszy pokazali się RAZEM otaczającej ich zewsząd myśli Świata, działo się tak wiele…w ciszy, w spokoju i w majestacie…
Uśmiechali się do siebie i nie oglądając się na „przypadkowe towarzystwo” obejmowali się gorącymi ustami chowanymi czasem za zamknietymi powiekami szczęścia i uwielbienia…
Dla tej Chwili…
Dla tego Życia…
Dla kolorowej Aury,
I dla zachodzacego pomału Słońca…

On objął ją jeszcze mocniej… Tak pięknie wyglądała w tym zimowym krajobrazie, skąpana w aromatach leśnych wilgoci…

- Jakoś trochę mi zimno…pójdziemy już do domu?
- Tak kochanie, czeka na nas przecież jeszcze tak wiele do „zrobienia”.


Mgła utkana z nitek pajęczyn,
Niezliczonych wielu drobinek uświęconej wody
powoli opadała na bielusieńki śnieg.

Pozostało jeszcze tylko kilka śladów do ukrycia…
Śladów czystego uczucia harmonii z Naturą…
W życiu każdego (nie) zwykłego CZŁOWIEKA…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz