Czarna noc powoli otaczała jego ciało. Gdzieś w oddali widać było jeszcze pojedyncze błyski gorącego światła, które nie bardzo chciało odchodzić.
Noc...
Noc przygotowywała się do swojej codziennej misji tulenia ludzi.
Powieki Świata zamykają się,
Ciemność otula swoją intymnością Naturę,
ciało moje i wewnętrzną Strukturę…
Czarna noc tuli mnie tak jak ty…
Zwolnił nieco. Poczuł na sobie oddech rzeczywistości i uspokoił się całkowice. Przyszły marzenia o wolności, które nie przejmujac się otwartymi oczami, głęboko wniknęły prosto w przestrzeń uradowanego serca. Zewsząd, z każdej strony słychać było krzyk ciszy, wdzierającej się miękko w każdy zakamarek ciała.
Wyczuwał To tuż obok siebie.
Znał Ich.
Oni wspierali go od lat…
Powieki Świata zamknęły się na dobre,
Ciemność otuliła swoją intymnością Naturę,
ciało moje i wewnętrzną Strukturę…
Szkoda, że Ty jesteś daleko…
W pięknościach zaczarowanych kształtów
Kryją się czasem nasze marzenia
Warto o nich pamiętać
Warto być, gdy wszystko i wciąż się zmienia.
wtorek, 19 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
..nie wiedziałam,że tak mozna pisać o nocy....pięknie:)
OdpowiedzUsuń