"... Jeżeli już wiesz, że Energia Boska wchodzi w człowieka w stanie doskonałej czystości, to powinieneś zdać sobie sprawę z tego, że to właśnie człowiek jest tym, który ją przemienia, narzucając jej własne nieczystości. Energia ta stale wnika w człowieka, z każdym uderzeniem serca, a on zabarwia Ją własnymi cechami i wyrzuca na zewnątrz. To jest właśnie jego przywilej jako Twórcy na wzór i podobieństwa Ojca. Nasza indywidualna świadomość jest rzutowana na zewnątrz i kształtuje otaczające nas środowisko. Dlatego utrzymując wibracje żalu, smutku, radości, humoru, dobroci itd odczuwa je tak, jakby były jej własne. Jeżeli są dobre nie ma się czym przejmować, ale jeśli napełnione są niecierpliwością lub smutkiem, nasza świadomość musi im powiedzieć aby się wycofały i rozkazać, by przekształciły się zaprzestając rozprzestrzeniania i zarażania sobą innych.
Każdy z nas posiada kolor i dźwięk. Każda nasza czynność jest jakiegoś koloru i brzmi jak arpeggio - wykonanie akordu w ten sposób, że poszczególne dźwięki następują kolejno po sobie w szybkim tempie - w muzycznej frazie. Jeżeli działanie jest zaburzone dźwięki są brzydkie i dysharmonijne a kolor zostaje zabrudzony. Każda osoba, która wyrzuca z siebie jakiś szpetny twór ponosi za to odpowiedzialność. Wszystko bowiem zawiera inteligencję... Czymże jest uskarżanie się? Jest zgodą na to co niedoskonałe. Nie pozwól nigdy na napad litości czy żalu, bowiem wtedy zgadzasz się na pełzanie po ruchomych piaskach mając skrzydła, dzięki którym możesz się wznieść na wyżyny, ponad każdą rzecz destruktywną, unosząc ze sobą to, czego jesteś świadkiem i co chce wywołać u ciebie żal. Nie osądzaj; trzymaj się mocno Obecności JAM JEST a wszystko przejawi doskonałość...
Nigdy nie krytykuj...
Istotą zasady w człowieku jest miłość.
Różnica między współczuciem a litością jest następująca: we wpółczuciu przywołujemy Obecność JAM JEST aby storzyła się doskonałość. Litość jest energią z poczuciem niedoskonałości i wzmacnia jedynie tę niedoskonałość, która i tak już się ujawniła..."
Złota Księga
piątek, 28 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz